12/10/2014
Jakiś czas zastanawiałam się nad wypróbowaniem wosków Yankee Candle. W końcu się skusiłam, więc przyszedł czas na mnie, bym mogła się nimi troszkę pozachwycać. Tak więc i ja uważam, że są świetne, przepadłam. Podoba mi się szeroki wybór przepięknych zapachów, bardzo trwałych i intensywnych. Niewielka ilość wosku wystarczy na wypachnienie dużego pomieszczenia, przez co jedna tarta wystarczy na kilka użyć. Na początek zaopatrzyłam się w pięć różnych wariantów: white gardenia, summer scoop, midnight jasmine, black cherry oraz honey glow. Wypróbowałam już wszystkie. Honey glow to zapach idealny na okres jesienno - zimowy. Miodowy aromat otula przestrzeń i czyni ją przytulną, ciepłą. Uwielbiam zapach białych kwiatów. Wosk o zapachu białej gardenii jest słodki, niektórzy mogliby powiedzieć, że wręcz mdły, ja go polubiłam. Podczas palenia wyczuwam w nim też zapach kokosa. Z kolei jaśminowy jest bardzo intensywny, aż tak, że rozbolała mnie od niego głowa. Summer scoop kojarzy mi się z latem, ze słodkimi lodami śmietankowymi, bardzo przyjemny. A teraz mój ulubieniec: czereśnia. Przepiękny zapach dojrzałego, słodkiego owocu, prosto z drzewa. Zdecydowanie godny wypróbowania. Jakie są Wasze ulubione zapachy? Które woski polecacie?
Moim ulubieńcem jest (również) Czereśnia i Summer Scoop ;D Świetny post :)
OdpowiedzUsuń+ Zapraszam :) http://thenikolacom.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńuwielbiam YC ;-) Black Cherry jest piękne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te woski, z Twoich miałam tylko White Gardenia i coś mi się kojarzy że bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK