30 /03/ 2013
Nie wiem dlaczego, ale nigdy nie lubiłam nosić zegarków... Te otrzymane w dzieciństwie jako prezenty leżą do dziś w szufladzie i tykają same dla siebie, a najprawdopodobniej już przestały. Dopiero stosunkowo niedawno, bo około dwa miesiące temu przełamałam się i założyłam tylko dla ozdoby mały zegarek z sową i tak do mnie przylgnął, że teraz już nie wychodzę z domu bez jakiegoś czasomierza. Skończyło się ciągłe sięganie po telefon, a starym zegarkom załatwiłam już trzech nowych kolegów. Na zdjęciach jeden z nich, białas z River Island, któremu musiałam skrócić bransoletę.
Nie wiem dlaczego, ale nigdy nie lubiłam nosić zegarków... Te otrzymane w dzieciństwie jako prezenty leżą do dziś w szufladzie i tykają same dla siebie, a najprawdopodobniej już przestały. Dopiero stosunkowo niedawno, bo około dwa miesiące temu przełamałam się i założyłam tylko dla ozdoby mały zegarek z sową i tak do mnie przylgnął, że teraz już nie wychodzę z domu bez jakiegoś czasomierza. Skończyło się ciągłe sięganie po telefon, a starym zegarkom załatwiłam już trzech nowych kolegów. Na zdjęciach jeden z nich, białas z River Island, któremu musiałam skrócić bransoletę.
Świetny zegarek, na pewno sprawdzi się w wielu stylizacjach.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubiłam nosić zegarków, a teraz nie mogę bez nich funkcjonować :)
Wesołych Świąt!
Życzy Sulanovska :)
Piękny jest!
OdpowiedzUsuńja wciąż nie mam nawyku noszenia zegarków, ale dla takich błyskotek, chyba będę musiała się przyzwyczaić :)
Pozdrawiam! i Wesołych Świąt! :)
Świetny zegarek, uwielbiam białe :) Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńhttp://egoistki.blogspot.com/