15/09/2015
We wrześniu sprawiłam sobie tylko kilka produktów, ale myślę, że każdy z nich będzie się u mnie świetnie sprawdzał. Od dłuższego czasu chciałam wypróbować coś z oferty kosmetyków do makijażu marki The Balm. Jako że bardzo lubię cienie do powiek, wybór padł na paletę cieni Nude Dude, która już na pierwszy rzut oka zwraca uwagę swoim nietuzinkowym designem. Każdy z dwunastu cieni przysłania odpowiednie części ciała "nagich kolesi". Myślę, że cienie będą idealne do makijaży delikatnych dziennych, ale również mocniejszych. W palecie znajdziemy cienie matowe, jak i błyszczące, przez co produkt jest bardzo uniwersalny. O jakości póki co nie będę się wypowiadać, ponieważ jestem jeszcze przed pierwszym testowaniem.
Drugim produktem, który ostatnio u mnie zagościł jest puder ryżowy marki Ecocera. Wcześniej miałam próbkę tego pudru i postanowiłam kupić jego pełną wersję. Użyłam go już kilka razy i muszę powiedzieć, że bardzo dobrze i trwale matuje skórę i pozostawia ją w takim stanie przez cały dzień. Ponadto jest transparentny i wbrew moim obawom - nie bieli skóry. Mówi się o nim, że jest dobrym, kilka razy tańszym (kosztuje 15 zł) odpowiednikiem pudru z Kryolanu.
Wśród moich pędzli brakowało mi takiego, który będzie odpowiedni do nakładania produktów mineralnych, dlatego zamówiłam pędzel typu flat top Hakuro H50S. Ponadto kupiłam też pędzel do cieni tej samej marki H70. Te cztery produkty pochodzą z drogerii internetowej cocolita.pl. Każdy z nich był akurat dostępny w promocji. Jestem zadowolona z dobrych cen oraz z bardzo szybkiej dostawy.
Kolejną nowością u mnie jest tym razem produkt do pielęgnacji. Jest nią płyn micelarny firmy Sylveco. Dotąd kosmetyki tej polskiej marki były dostępne przez internet oraz w niektórych aptekach, dlatego pozytywnie się zaskoczyłam, gdy produkty tej lubianej przeze mnie marki zobaczyłam na półce w Drogerii Natura. Uzupełniłam zapasy o jeden produkt, choć z pewnością nie ostatni. Oprócz tego od koleżanki dostałam dwa peelingi do ciała marki Farmona, które znalazła w pudełku beGlossy. Nie lubi mocnych peelingów, dlatego podarowała je mnie. Mają ładny jeżynowo - malinowy zapach. Jestem ciekawa jak się sprawdzą. Ostatnim produktem do pielęgnacji, na jaki się skusiłam w tym miesiącu jest lekki krem głęboko nawilżający do twarzy marki Pharmaceris. Aktualnie stosuję kurację oczyszczającą kwasem migdałowym, więc gdy ją zakończę, będzie mi potrzebne głębsze nawilżenie twarzy. mam nadzieję, że będzie w sam raz.
No i to już wszystkie nowości. Nie jest ich dużo (zapasy mam jeszcze dość spore, dlatego staram się ograniczyć zakupy i skupić się na denkowaniu), ale nie mogę się doczekać testowania ich.
Uwielbiam ten micel Sylveco! Zastanawiam się nad nowymi pędzlami, ale nie wiem czy wybrać Zoevę czy Hakuro?
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi z farmony! :)
OdpowiedzUsuńJak sprawuje się paletka, poluję na nią :)
OdpowiedzUsuńMuszę troszkę dłużej jej poużywać, żeby wyrobić sobie pełne zdanie. Póki co, nie chcę się wypowiadać na jej temat. Pozdrawiam :)
Usuń