niedziela, 30 sierpnia 2015

Projekt denko - czerwiec lipiec sierpień 2015

30/08/2015


Nadszedł czas na kolejne denko. Nie ogromne i nie małe, a w sam raz. Są to puste opakowania po kosmetykach, które zużyłam do końca w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Przyznaję, że jak na tak długi okres, nie jest ich wiele. Zapraszam do zapoznania się z krótkimi recenzjami zużytych przeze mnie produktów.


Yves Rocher - mleczko do ciała o zapachu kwiatów wiśni. Produkt o lekkiej, lejącej się konsystencji o dobrym składzie, który szybko się wchłaniał i dobrze nawilżał. Polecam osobom, które nie przepadają za tłustymi, gęstymi, klejącymi się balsamami. Zapach dość ładny, jednak nie do końca mi odpowiadał. Produkt ten jest dostępny w jeszcze kilku innych wersjach zapachowych. Mam zapachu bzu i bardzo go lubię.

Isana - zmywacz do paznokci o zapachu migdałów. Dobry, nie mam do niego zarzutów, jednak nie uważam, by jakoś specjalnie różnił się od innych. Minus za duży otwór, przez który bardzo często wydostawało się za dużo produktu.

Yves Rocher - szampon przywracający blask z wyciągiem z nagietka. Świetny, delikatny produkt o przyjemnym składzie. Po kilku myciach włosy były widocznie bardziej błyszczące. Minus zauważyłam tylko jeden. Był dosyć niewydajny, ponieważ słabo się pienił i trzeba było nakładać go więcej. Mimo to szczerze go polecam.


Ziaja - krem nawilżający matujący 25+ równowaga cery tłustej i mieszanej, redukcja sebum i zaskórników. To niepozorne mazidło spisywało się u mnie świetnie. Stosowałam je tylko rano. Idealnie sprawdzał się pod makijażem. Błyskawicznie się wchłaniał. Matowił skórę, ale jednocześnie jej nie przesuszał. Do tego nie zawiera parafiny. Godny wypróbowania.


Korres - próbka kremu nawilżającego, rozjaśniającego z dzikiej róży. Zrobił na mnie dobre wrażenie. Użyłam go dwa razy na noc i muszę powiedzieć, że rano skóra była ładnie nawilżona.


Puma - Flowing Woman - woda toaletowa o kwiatowo - owocowych nutach zapachowych. Nuty głowy: mandarynka, malina, frezja. Nuty serca: fiołek, irys. Nuta bazy: drzewo cedrowe. Zapach ładny, lekki i uniwersalny, idealny w zasadzie na każdą okazję.



AA - płyn micelarny, który dobrze zmywał makijaż twarzy i oczu, nie wysuszał skóry. Kiedyś już go używałam, a powrót okazał się być pozytywny. Nie wiem czy jeszcze do niego wrócę. Jeśli macie okazję kupić go podczas jakiejś promocji, to warto wypróbować.

Garnier - płyn micelarny dla skóry wrażliwej. Mój ulubieniec. To już któraś z kolei butla. Świetnie zmywa makijaż, nie podrażnia oczu i ma dobry skład. No i oczywiście jest bardzo wydajny.


Colgate - Max White - dobra pasta z małymi drobinkami. 

Ziaja - Mint Perfekt - również dobra szałwiowa pasta do zębów.

Ziaja - próbka kremu do rąk z proteinami jedwabiu. Nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia. Krem jak krem. Niestety ma parafinę na trzecim miejscu w składzie. Na pewni nie kupię pełnej wersji.


H&M - lakier do paznokci, który po nałożeniu był całkiem inny niż w opakowaniu. Lekko żółtawy, połyskujący i ledwo widoczny. Szczerze mówiąc w życiu nie widziałam brzydszego odcienia. 

Eveline - nr 680. Lakier o pięknym, intensywnym, klasycznym odcieniu czerwieni. Jedna warstwa wystarczała do pokrycia całej płytki. Dość długo się utrzymywał. Gorąco polecam.

Yves Rocher - tusz do rzęs. Miał bardzo wygodne, gęste grzebyczki. Niestety bardzo szybko wysechł. 

2 komentarze:

  1. Hej, osobiscie polecam plyn miceralny z garniera i ziaje krem do rak. U mnie nowy post o zestawach szkolnych www.lap-stajla.blogspot.com, zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Garniera nie znoszę, ale Isany zmywacz do paznokci jak dla mnie najlepszy!

    OdpowiedzUsuń