sobota, 15 sierpnia 2015

Nowości w mojej kosmetyczce - sierpień 2015

15/08/2015


Już połowa sierpnia za nami, a mnie uzbierało się już troszkę ciekawych nowości. Nie planuję w najbliższym czasie zakupów kosmetycznych, więc postanowiłam nie czekać do końca miesiąca, tylko zaprezentować je już dziś. Dajcie znać czy miałyście styczność z poniższymi produktami i czy się u Was sprawdziły.

Marc Jacobs - Daisy Eau So Fresh - woda toaletowa, której zakup planowałam od dawna. Jej zapach jest prześliczny, świeży i mam wrażenie, że do mnie pasuje. Jeśli zakup któregoś z zapachów Marca Jacobsa chodzi Wam po głowie, warto zrobić to właśnie teraz. Aktualnie w drogerii Douglas przy zakupie dowolnej wody toaletowej z linii Daisy, otrzymujemy gratis śliczną, porządnie wykonaną, dużą kosmetyczkę. Ja złożyłam zamówienie przez internet i dodatkowo znalazłam rabat 10%, polecam poszperać.  


Receptury Agafii - drożdżowa maska do włosów, która ma wzmacniać i zregenerować włosy oraz pobudzić ich wzrost. Użyłam ją już cztery razy i jestem zachwycona. Doskonale sprawdza się na moich wysokoporowatych, skłonnych do puszenia się włosach. Skutecznie je wygładza i sprawia, że ładnie się błyszczą. Ponadto bardzo ładnie pachnie.

Marion - olejek do włosów. Zawiera olejki macadamia, argan i ylang-ylang. Kupiłam go w celu olejowania końcówek włosów, by je odżywić i chronić przed rozdwajaniem. Jeszcze go nie używałam, ponieważ kończę inny.

Invisibobble - brązowa gumka do włosów, o której od dłuższego czasu jest bardzo głośno. Postanowiłam również ją przetestować.



Makeup Revolution - róż do policzków Wow!, którego używam od tygodnia i jestem z niego bardzo, ale to bardzo zadowolona. Ma świetną pigmentację, piękny delikatny odcień, który można stopniować. Utrzymuje się przez cały dzień i ma wygodny kompaktowy rozmiar, w sam raz na wyjazdy czy do torebki. Kosztuje tylko 5 zł. Koniecznie wypróbujcie. 

Manhattan - paletka cieni, która powstała w wyniku współpracy marki Manhattan z niemieckim projektantem Marcelem Ostartagiem. Z tej serii dostępne są cztery paletki, ja mam wersję "fioletową". Jeszcze jej nie wypróbowałam, mam nadzieję, że sprawdzi się tak samo, jak wygląda :)


Head & Shoulders i Ziaja- szampony przeciwłupieżowe. Łupieżu nie mam. Szampony te kupiłam, by posłużyły mi jako środek zaradczy na nieudaną koloryzację włosów szamponem koloryzującym Palette. Mam naturalne brązowe włosy. Chciałam je delikatnie przyciemnić do ciemnego brązu, jednak nie farbą. Na opakowaniu było napisane, że kolor utrzymuje się do 24 myć. Użyłam odcienia ciemna czekolada. Lekko się załamałam, gdy wyszły całkiem czarne. Przeczytałam, że najlepsze do zmycia koloru są szampony oczyszczające i przeciwłupieżowe. I rzeczywiście, jestem już po dwóch myciach powyższymi szamponami i widać już przebłyski brązu. Myślę, że po jeszcze kilku efekt będzie taki, jakiego oczekiwałam. No i oczywiście przestrzegam Was przed wspomnianym produktem Palette. W ogóle nie sprawdza się to, co jest napisane na opakowaniu. Kolory wychodzą znacznie ciemniejsze i nie chcą się zmyć. Nigdy więcej nie kupię nic tej marki.  


Makeup Revolution - pędzle: do nakładania i blendowania cieni do powiek. Z pierwszego jestem zadowolona (ten po prawej), natomiast z drugiego nie. Posiadam również z tej firmy pędzel skośny do cieni i dobrze się u mnie sprawdza.

Marion - bibułki matujące. Mają dać trwały efekt matujący, a przy tym nie niszczyć makijażu. Jeszcze nie używałam.


Sylveco - hibiskusowy tonik do twarzy. Wykończę inny i natychmiast sięgam po ten. Słyszałam o nim wiele dobrego. Mam nadzieję, że przypadnie mojej skórze do gustu.


Maybelline - czarny eyeliner w żelu w słoiczku w zestawie z pędzelkiem. Spotkałam się z wieloma pozytywnymi recenzjami tego produktu. Zobaczymy, jak to będzie u mnie.

Eveline - serum do rzęs, które zakupiłam również skuszona pozytywnymi opiniami.

Ekocera - próbka pudru mineralnego, który otrzymałam gratis do zamówienia na ekobieca.pl


Colgate - pasta do zębów Max White One

Apis - pasta do zębów bez fluoru z minerałami z Morza Martwego i świeżą miętą.


I na koniec kilka próbek: Marc Jacobs Daisy So Fresh (kupiłam ją wcześniej, przed zdecydowaniem  się na zakup 75 ml), Guerlain La petite Robe noire (ta woda również bardzo mi się podoba, wahałam się którą wybrać), Estee Lauder serum pod oczy na noc, Dove żel pod prysznic, John Masters Organics szampon o zapachu lawendy i rozmarynu, Dr Irena Eris ProVoke fluid liftingujący.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz