2/01/2016
Na wstępie chciałabym się pochwalić: w poprzednim miesiącu nie kupiłam ani jednego kosmetyku. Wcześniej zdarzało mi się wydawać na nie spore sumy pieniędzy. Aktualnie realizuję moje postanowienie, by znacznie ograniczyć zakupy w tej dziedzinie, a kupować dopiero wtedy, gdy produkt z danej kategorii mi się kończy. Wychodzi mi to całkiem nieźle i jestem z siebie bardzo zadowolona. Oczywiście uwielbiam testować kosmetyki i mam dużą przyjemność wynikającą z ich używania. Również bardzo cieszy mnie, gdy otrzymuję kosmetyki w prezencie, ponieważ lubię prezenty, które są praktyczne.
Mikołaj w tym roku był łaskawy i obdarował mnie kilkoma ciekawymi produktami. Pierwszym z nich jest błotna maska oczyszczająco - matująca marki Sephora. Słyszałam o niej same pochlebne opinie, więc cieszę się, że będę mogła jej używać. Drugim produktem z tego samego sklepu jest pobudzający tonik do twarzy. Właśnie kończy mi się hibiskusowy tonik Sylveco, więc cieszę się, że mam już zamiennik. Trzecią rzeczą również z Sephory jest przeurocza paletka cieni do powiek. Pochodzi ze świątecznej edycji limitowanej. Ma osiem cieni zarówno matowych, jak i bardziej szalonych. Cała paleta utrzymana jest w stonowanej kolorystyce, czyli takiej, jaka najbardziej mi odpowiada. Pod choinką znalazłam również zestaw: wodę toaletową i żel pod prysznic o świeżym zapachu zielonej herbaty marki Yves Rocher.
Większość z otrzymanych kosmetyków będzie czekała na swoją kolej w moim pudełku z zapasami. Nie dotyczy to wody toaletowej i paletki - tego typu produkty stanowią u mnie wyjątek i używam ich naprzemiennie z ich zamiennikami w zależności od humoru i potrzeb.
Uwielbiam kosmetyki o zapachu zielonej herbaty!
OdpowiedzUsuńśliczna ta paleta z sephory ;d
OdpowiedzUsuńPiękna jest paletka z Sephory, też bym chętnie taką przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńPaletka z Sephory kusi, ale niestety nie używam cieni do powiek :(
OdpowiedzUsuń