wtorek, 1 lipca 2014

Projekt denko - maj/czerwiec 2014


01/07/2014

Zainspirowana innymi blogami, od połowy maja zaczęłam zbierać puste opakowania po zużytych przeze mnie kosmetykach. Dla niezorientowanych w temacie: projekt denko polega na tym, by nie magazynować kosmetyków, lecz zużywać te, po które z różnych powodów sięgamy rzadko, lub o których zapomnieliśmy. Po co mają zalegać na półce... nie po to je kupiliśmy, by czekać aż się przeterminują i siłą rzeczy - powędrują do kosza. 

Na szczęście nie mam problemu z magazynowaniem kosmetyków. Uważam, że jedynie lakierów do paznokci mam za dużo. Przechodząc do rzeczy: oto produkty, które zużyłam w maju oraz w czerwcu. Miałyście z którymś z nich do czynienia? Jak się u Was sprawdził?


1. Vademecum 2w1 White Fresh 75 ml - pasta do zębów z płynem do płukania ust w jednym. Pasta jak pasta, nic szczególnego, niby wybielająca, nie kupię ponownie.

2. Loreal Paris 200 ml- oczyszczający płyn micelarny - jak dotąd mój ulubiony, wydajny, dobrze zmywa, nie podrażnia, nie szczypie w oczy, do skóry suchej i wrażliwej, hipoalergiczny.

3. Garnier mineral 150 ml - antyperspirant, przeciw białym śladom i sztywnieniu materiału, ma wygodną blokadę, zużyłam już trzeci aerozol, dla mnie najlepszy!

4. Delia - dwufazowy zmywacz do paznokci 220 ml - paznokcie mam pomalowane w zasadzie zawsze, więc siłą rzeczy, muszę często zmywać lakier, a tego produktu używałam prawie rok. Ma dwie warstwy: różową wzmacniającą i wygładzającą paznokcie oraz niebieską zmywającą. Należy je zmieszać przed użyciem. Przyjemnie pachnie różami, nie zawiera acetonu.

5. Lirene - gruboziarnisty peeling  głęboko oczyszczający do twarzy z wyciągiem z czarnej borówki 75 ml, wg mnie pachnie jak słonecznik. Bardzo wydajny, dobrze oczyszcza i wygładza.



6. H&M volume- tusz do rzęs 9 ml - totalna porażka, już przy pierwszym użyciu był w zasadzie wyschnięty, nigdy więcej.

7. Maybelline New York- korektor 01 nude beige - dobry, jak dotąd lepszego nie miałam, ale to nie to, czego oczekuję od korektora. Ten nie rozświetla, ale kryje niedoskonałości. Szukam dalej. 

8. Zara black amber- woda toaletowa 15 ml- zapach ładny, lecz zdecydowanie jesienno - zimowy, wieczorowy, dlatego cieszę się, że już mi się skończył. Bardzo trwały. Kolejny zapach z tej sieciówki, z którego jestem zadowolona.

9. Essence - lakier do paznokci 8 ml- brokatowy, bardzo trwały, świetnie dobrane kolory drobinek. Minusem jest to, że bardzo trudno się go zmywa.

10. Miss Selene 197- lakier do paznokci 5 ml- krwista czerwień - kolor idealny, wystarczy jedna warstwa, jednak nie utrzymuje się długo.


11. Original Source czekolada i pomarańcza- żel pod prysznic 250 ml- ładne, zachęcające do kupna opakowanie; dobrze się pieni, pachnie pięknie, robi to, co musi, jednak po użyciu zapach niestety nie pozostaje na skórze. Zdecydowanie bardziej preferuję żele pod prysznic o "kremowej" konsystencji.

12. Syoss - szampon do włosów 250 ml do włosów zniszczonych - włosy po umyciu nim są okropne. Plusem jest to, że dobrze się pieni i ładnie pachnie. Niestety trudno jest go dokładnie spłukać, a włosy po nim są matowe i szorstkie.


13. Farmona - masło do ciała Tutti Frutti 275 ml- bardzo dobre masło, piękny, trwały zapach wiśniowo - porzeczkowy, świetnie nawilża, wystarcza na długo. Ma ładne, praktyczne opakowanie - nic się nie zmarnuje.



14. Marc Jacobs Daisy - próbka wody toaletowej 1,2 ml, piękny, lekki kwiatowy zapach,  w sam raz na lato, zakochałam się w nim.

15. Tołpa - peeling 3 ml- oczyszcza, jednak dla mnie zbyt delikatnie. Preferuję mocniejsze peelingi. Mimo to skóra po nim jest gładka, miła w dotyku i dopieszczona. Jedna saszetka wystarczyła mi na trzy użycia, sprzedawane są po dwie.

16. Eucerin - próbka kremu na dzień dla skóry suchej 1,5 ml- dla mnie się nie nadaje, jest bardzo tłusty, bardzo długo się wchłania, na pewno nie na dzień;  plus za ładny zapach.

17. Nivea sensitive - próbka kremu na dzień dla cery wrażliwej z ekstraktem z lukrecji i olejkiem z pestek winogrona 1,5 ml- przyjemnie pachniał, ma lekką konsystencję, może nadawać się pod makijaż, bo szybko się wchłania. Tyle mogę powiedzieć po dwóch użyciach.

18. Loreal Paris- próbka podkładu infalliblr 140 golden beige 1 ml - bardzo dobry, może kiedyś kupię pełną wersję. 


4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz spotykam się tym, żeby ktoś stwierdził, że żel Original Source pieni się. Zazwyczaj większość osób, włącznie ze mną, jako jedyną wadę tego produktu podaje fakt, że właśnie jest to kosmetyk, który praktycznie tego nie robi. Jednak jego zapach i tak przyciąga do zakupu :) Spośród wymienionych prze Ciebie kosmetyków miałam jeszcze ten gruboziarnisty peeling z Lirene i zgadzam się w stu procentach, ze świetnie oczyszcza. Niestety musiałam z niego zrezygnować na rzecz czegoś bardziej delikatnego, bo podobno mojej cerze nie służy czyszczenie mechaniczne. Poza tym świetny post! Wszystko opisane, ale krótko i na temat. Nie odbiegasz w jakieś super skomplikowane opisy i to jest jak najbardziej na plus! Jedyne do czego mogę się przyczepić, to czcionka, która naprawdę źle się czyta. Może dobrym pomysłem byłaby lekka zmiana? Pozdrawiam serdecznie! Będę zaglądać.

    VANILLAMADNESS.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Spore to denko ;) Zapraszam do siebie. Byloby mi bardzo miło gdybys poklikala w linki pod zdjęciami. Bardzo mi na tym zależy. patyskaa.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń