niedziela, 22 października 2017

Nowości w kosmetyczce - wrzesień

22/10/2017


Dziś zaprezentuję kosmetyki, które kupiłam jeszcze we wrześniu. Ograniczanie zakupów kosmetycznych idzie mi całkiem nieźle, choć wiadomo - może być lepiej. 

Yves Rocher - szampon oczyszczający
Yves Rocher - mleczko do ciała
Po przerwie w stosowaniu szamponów tej marki zatęskniłam za nimi, więc kupiłam ponownie. Tym razem wybrałam wersję oczyszczającą z wyciągiem z pokrzywy do włosów przetłuszczających się. Jak to w YR - praktycznie nie da się stamtąd wyjść bez jakiegoś prezentu. Ja otrzymałam perfumowane mleczko do ciała Quelques Notes d'Amour.

Bielenda - hydrolat
Ziaja - tonik
Produkty do przemywania twarzy po demakijażu i oczyszczaniu dość szybko mi się kończą, dlatego uzupełniłam zapasy o te dwa produkty. Zdziwiłam się, że mają dobre składy, mimo że są łatwo dostępne w każdej drogerii.

Golden Rose - kredka do ust nr 18
Avon - matowa pomadka au naturale
Avon - lakier cerise-ly
Te trzy produkty do makijażu kupiłam, choć nie powinnam. Były to typowe zachcianki. Nowy odcień lakieru, dwa nowe kolory szminek... mam wiele innych, nie powinnam kupować kolejnych, ale cóż...

Organic Shop - peeling do ciała
Ta marka już dawno wpadła mi w oko, miałam ochotę wypróbować coś z jej oferty. Aktualnie używam maski do włosów z awokado, a teraz do mojej pielęgnacji włączę też ten pachnący otulająco miodem i cynamonem peeling cukrowy. Zapach w sam raz na chłodniejsze dni.

Golden Rose - kredka do oczu nr 310
Niedawno doszłam do wniosku, po zastosowaniu cieni do powiek w odcieniu fioletu, że ten kolor bardzo pasuje do mojej niebieskiej tęczówki. W związku z powyższym kupiłam kredkę w tymże kolorze.

Avon - roletka Pur Blanca
Dawno temu bardzo lubiłam ten zapach i chciałam mieć go u siebie ponownie, jednak nie w postaci dużego opakowania. Kupiłam więc wersję mini. Zapach jest pudrowy, lekki, kojarzy mi się z czystością.

Neness - wody perfumowane nr 131 i 160
Kupiłam z ciekawości. Firma sprzedaje odpowiedniki znanych perfum. Wybrałam odpowiednik Guerlain La Petite Robe Noire oraz Valentino Valentina. Sobie zostawię ten pierwszy.

My Secret - cień nr 507
Potrzebowałam takiego właśnie cienia do powiek w przepięknym czekoladowym odcieniu. Nie lubię pojedynczych cieni, więc przełożę go do paletki magnetycznej. Cienie tej marki znam i lubię - za świetną pigmentację i niską cenę.

I to tyle nowości... Znacie coś? Lubicie? A może czymś Was zaciekawiłam?

6 komentarzy: