15/07/2017
W czerwcu starałam się nieco ograniczyć kosmetyczne zakupy. W porównaniu do poprzednich miesięcy, udało mi się.
Z katalogu Avon wybrałam żel pod prysznic pachnący jaśminem i zieloną herbatą. Mam o wiele za duży zapas produktów do mycia ciała, ale temu połączeniu zapachowemu nie mogłam się oprzeć. Zamówiłam również mgiełkę o zapachu truskawki z białą czekoladą - zapach tych mgiełek nie jest trwały, ale mam do nich sentyment, no i na lato przyda się coś lżejszego. Skusiłam się również na kokosowy peeling do stóp oraz perełki brązujące w nowym odcieniu - medium tan. Są świetne, jaśniejsze od większości bronzerów - idealne dla osób mających jasną karnację.
W drogerii Natura kupiłam coś do makijażu, znów w formie perełek (mam ostatnio do nich słabość) - rozświetlający puder marki Sensique.
W Hebe natrafiłam na fajną promocję na produkty Dove. Z racji tego, że regularnie używam ich antyperspirantów - kupiłam dwa, a szampon i dwa mydełka w kostce otrzymałam za grosz.
Podczas zakupów ubraniowych na stronie Stradivariusa natknęłam się na zakładkę z kosmetykami. Z ciekawości wrzuciłam do koszyka krem do rąk o zapachu bawełny. Niestety składem nie powala - na trzecim miejscu ma parafinę, ale nie żałuję zakupu. Gdyby był to produkt do twarzy, nie używałabym go. Reszcie mojego ciała parafina nie szkodzi.
Ostatnim zakupem w minionym miesiącu była szczotka Tangle Teezer - w wersji mniejszej, z zamknięciem. Moja poprzednia (w baranki) jest już dość mocno zużyta, dlatego zdecydowałam się na zakup nowej. Mam ją zawsze w torebce.
I to już wszystkie kosmetyczne zakupy poczynione w czerwcu. Znacie coś z moich nowości?
Niestety nie znam tych produktów :) miłego używania :)
OdpowiedzUsuńAle fajny TT :)
OdpowiedzUsuńmiałam sporo nowości w czerwcu ale semilaca akurat żadnego z Twoich produktów nie znam ale na kuleczki chyba się skusze :P
OdpowiedzUsuńHej podoba mi się ten blog jest bardzo ciekawy będę wpadał częściej :)
OdpowiedzUsuń