piątek, 22 sierpnia 2014

Jak kupować w second - handzie?

22/08/2014

W liceum miałam "normalne" podejście do zakupów ubraniowych tzn. kupowałam ubranie, gdy naprawdę była taka potrzeba, więc nie miałam ich dużo. Od momentu pójścia na studia oraz zarabiania pierwszych własnych pieniędzy, co wiązało się z wyjazdem do większego miasta, moja szafa zaczęła się zapełniać. Nie sama - przyczyniłam się do tego tamtejsza ja - zachłyśnięta wyborem sklepów sieciowych, ale też ilością second-handów. Miałam wiele ciuchów, których nie zakładałam. Od tamtej pory minęło sześć lat, podczas których popełniałam wiele zakupowych błędów. Teraz jestem z siebie dumna. Doszłam do momentu, w którym rozsądniej podchodzę do kwestii ubraniowych zakupów, odcięłam się od wewnętrznego przymusu przypadkowego kupowania. Nie stało się to z dnia na dzień: wiele przemyśleń, wiele mądrych tekstów jest za mną. Wyznaję zasadę "mniej, ale lepiej". Niech nie zmylą Was duże jednorazowe zakupy kosmetyczne, które pokazałam niedawno w dwóch postach. Są to zapasy, które wystarczą mi na bardzo długo. Nie muszę się martwić, że zabraknie mi jakiegoś podstawowego produktu, a poza tym oszczędzam wolny czas. Wracając do tematu: na łowy w sh wybierałam się średnio raz w tygodniu. Niżej kilka rad, dla osób, które nie potrafią się odnaleźć w takich sklepach, a chciałyby tam wyszukać coś ładnego, ale też dla tych, którzy nie mogą sobie odmówić zakupów i chcą je ograniczyć oraz dla osób wracających do domu z naręczem ciuchów, które lądują na dnie szafy. 

Dowiedz się jaki jest termin dostawy - najczęściej jest to jeden dzień w tygodniu. Moim zdaniem ciężko jest znaleźć coś fajnego w inne dni - wtedy rzeczy są po prostu przebrane. Skończyły się czasy studenckie i teraz moja praca nie pozwala mi na bycie dyspozycyjną w godzinach porannych, dlatego już od kilku miesięcy nie byłam na łowach. Rano przed otwarciem najczęściej można spotykać tłum ludzi i dantejskie sceny: byłam świadkiem wyrwania drzwi przez panie stojące na początku kolejki, wywracania manekinów, wyzwisk i wyrywania sobie ciuchów z rąk. Myślałam: "Kurczę, co ja tu robię?". No ale... warto było się poświęcić: pokonać dumę i strach ;) Ta niezbyt przyjazna atmosfera była warta tego, co można było kupić. Kupić!

Właśnie kupić, bo czasem można odnieść wrażenie, że w powszechnym mniemaniu używane ubrania są jak za darmo, że chodzą tam tylko biedni ludzie itp. To nieprawda. Ciuszki nie są tam tak tanie. Jest tak, jeśli lumpeksowe ceny porównamy z cenami ubrań ze sklepów sieciowych. W second-handach jest wiele badziewnych ciuchów. Natomiast jeśli ma się szczęście - znajdziemy ubrania z lepszego materiału, nietuzinkowe, których nie ma co piąta osoba spotkana na ulicy. Nie miałabym nic przeciwko temu, aby za takie ubranie zapłacić więcej, bo jest warte tej ceny. W sklepach z używaną odzieżą kupuje się na wagę (ok. 60 zł/ kg i więcej w dzień dostawy) lub każda sztuka jest wyceniona. Podczas second-handowych zakupów można znacznie uszczuplić stan portfela, lecz pozornie mniej boleśnie. "Za te 50 zł nie kupiłabym nawet jednej fajnej bluzki, a tutaj mam ich aż pięć" - jeśli nie zna się umiaru można się zagubić, a przy okazji zasypać szmatkami, których nawet nie będziemy mieli kiedy założyć. Pamiętajmy: oszczędzamy tyle, ile mamy w portfelu.

Zaglądaj w zakamarki - najczęściej ubrania w lumpeksach są poukładane wg rodzaju garderoby oraz są podzielone na damskie/ męskie/ dziecięce. Może się zdarzyć, że ktoś odwiesił dane ubranie w nieodpowiednie miejsce, więc warto szperać też w nie interesujących nas "działach" - a nuż trafimy na perełkę. 

Bądź wybredna - to, że jest tanio, nie znaczy, że mamy kupować wszystko, co ładniejsze, jak leci. Trzeba się pięć razy zastanowić czy naprawdę tego potrzebuję, czy na pewno będę nosić. Ja mam do używanych ciuchów takie same podejście, jak do nowych. W normalnym sklepie zastanawiam się nad zakupem... Jeśli myślę "może założę, może się przyda", to już zapala mi się czerwona lampka - to znak "odwieś".

Sprawdzaj skład materiału na wewnętrznej metce - odkąd natrafiłam na świetny i bardzo wartościowy prostyblog nie wyobrażam sobie kupienia ubrania bez sprawdzenia jego składu. Wiele innych zmian w różnych sferach życia oraz światopoglądzie dokonało się we mnie po tej lekturze, ale o tym może kiedy indziej.

Dokładnie obejrzyj czy ubranie jest bez wad. Kiedyś zdarzyło mi się kupić w sh ciuszek z ledwo widoczną plamą nie do usunięcia czy maleńką dziurką. To wszystko przez zbyt pobieżny przegląd. Uczę się na błędach.

Nie kieruj się rozmiarem z metki - mam ubrania, które nie są w moim rozmiarze, a leżą idealnie. Rozmiar rozmiarowi nierówny a poza tym trzeba też pamiętać, że w sh ubrania są importowane z zagranicy, więc rozmiarówka może się różnić. Dlatego zawsze...

Przymierzaj - wszystko co zamierzasz kupić. Po co zasypywać się rzeczami, które są za małe/ za duże/ mają niepasujący fason/ mają nieodpowiedni kolor i których z tych powodów oczywiście nigdy nie założysz? Lepiej być panem sytuacji, nie pozwolić by lenistwo zwyciężyło. Wysil się,  a wcześniej...

Wygospodaruj wolny czas - zakupy w sh zgodne z powyższymi zasadami są czasochłonne, dlatego nie rób tam zakupów w biegu. Idź wtedy, kiedy rzeczywiście masz czas. Zakupy w pośpiechu nie wróżą niczego dobrego.


Jeśli potrzebujesz materiału lub lubisz przerabiać ubrania, dni kiedy jest najtaniej są dla Ciebie. W ostatnie dni przed nową dostawą zostają rzeczy, którymi nikt nie chciał się zaopiekować. Ale osoby z wyobraźnią i zdolnościami krawieckimi mogą za grosze nabyć materiały, z których stworzą coś niepowtarzalnego.

Na koniec zamieszczam zdjęcia kilku elementów garderoby kupionych w second-handzie za mniej niż 10 zł, które noszę często i absolutnie uwielbiam. 









3 komentarze:

  1. Podejscie do Lumpexów kiedys a dzisiaj zmieniło się diametralniie. Sama często odwiedzam Sh i kupuje "perełki" których wiekszosc mi zazdrości. Jednak czasami wychodze z niczym, bo nic nie znajde co mi sie podoba, czasami Lumpy przesadzają z cenami dlatego idę pierwsze porozgladac się a potem odwiedzam jak jest taniej. Co najwazniejsze to wiem ze prawdopodobnie nikt nie bedzie mieć takiej samej rzeczy jak ja kiedy coś sobie kupie w SH.

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnio zaczęłam buszować po lumpach i zawsze coś się znajdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super łupy,sama bardzo lubię odwiedzać Sh.W planach mam się wybrać na ogromną dostawę jesiennych ubrań :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń