wtorek, 19 sierpnia 2014

Pierwsze zamówienie z Yves Rocher

19/08/2014


Niedawno zaczęłam obserwować ofertę internetowego sklepu Yves Rocher, by zrobić większe zakupy, a przy okazji na tym skorzystać, bo sklep ten rozpieszcza klientów prezentami i rabatami. W poprzednim miesiącu nie skusiłam się na zamówienie. Jednak w tym prezenty do wyboru są moim zdaniem lepsze, dlatego postanowiłam skorzystać z ich oferty i sprawdzić, czy te kosmetyki są rzeczywiście godne uwagi. Aktualnie używam tuszu do rzęs Sexy Pulp oraz żelu pod prysznic o zapachu bzu. Są to jedyne produkty tej firmy, z którymi miałam styczność przed tym zamówieniem. Zarówno jeden, jak i drugi mogę pochwalić. Do Yves Rocher trafiłam przypadkiem podczas zakupów w galerii, weszłam do sklepu stacjonarnego skuszona wyprzedażą. Tuż przy wejściu "przywitał" mnie wspomniany żel do mycia ciała, a że uwielbiam zapach bzu, udałam się do kasy. Sprzedawczyni zaproponowała mi założenie ich karty. Nie wiąże się to z żadnymi zobowiązaniami, więc powiedziałam "tak". Ze sklepu wyszłam z żelem, tuszem, zestawem próbek, torbą na zakupy. Moje zdziwienie było ogromne, bo przecież wydałam tylko 11 zł (żel), a wyszłam m.in. ze świetnym tuszem, który normalnie kosztuje 59 zł. Byłam zaskoczona takim podejściem do klienta... Po przyjściu do domu przeczytałam opinie o tym sklepie i produktach w nim dostępnych, bo aż wstyd przyznać, że wcześniej o nim nie słyszałam. Okazało się, że to rozpieszczanie, a jednocześnie nęcenie klientów jest w Yves Rocher normą. Z mojego "śledztwa" dowiedziałam się kolejnych rzeczy: że jeszcze bardziej opłaca się złożyć zamówienie w ich sklepie internetowym; że kosmetyki mają świetne składy, ale że jak u każdego producenta można trafić zarówno na buble i na prawdziwe perełki. Nie lubię kupować całkiem w ciemno, więc kolejnym krokiem był przegląd recenzji. Ostatecznie zdecydowałam się na widoczne niżej kosmetyki (jeśli macie godnych polecenia swoich ulubieńców z tej firmy, napiszcie proszę). Zamówienie złożyłam w niedzielę, we wtorek paczka była u mnie. Za wszystko (11 kosmetyków) zapłaciłam 118 zł. Dwa z tych produktów są gratisami, miałam kod na zniżkę w wysokości 35 zł oraz darmową dostawę. Stąd taka niska cena. Obliczyłam, że jeśli chciałabym kupić wszystkie te rzeczy w cenach regularnych bez rabatu i aktualnych promocji, musiałabym zapłacić prawie 300 złotych. Wypróbowałam już orzechowy żel pod prysznic, który przyjemnie pachnie, a do tego myślę, że będzie bardzo wydajny - maleńka ilość daje dużą ilość piany :)Szampon z wyciągiem z nagietka również dobry, dobrze oczyszcza, a włosy po nim - zgodnie z obietnicą - są bardziej lśniące. Wypróbowałam już również mleczko i wodę toaletową o zapachu bzu i jestem zachwycona. Zapach jest bardzo trwały, świeży, prawdziwy. Mleczko dobrze nawilża i szybko się wchłania (a jego zapach również jest trwały). Stosuję te dwa produkty razem, wtedy czuję się wręcz otulona bzem. Mam nadzieję, że reszta kosmetyków również mnie nie zawiedzie. 







1. Odżywka do włosów: 9,90
2. Szampon przywracający blask: 9,90
3. Woda toaletowa Un Matin au Jardin bez 20 ml: 45,00
4. Mleczko do ciała Un Matin au Jardin bez: 19,90
5. Żel pod prysznic kwiat lotosu: 7,90
6. Żel pod prysznic orzechy makadamia: 7,90
7. Mleczko do ciała Un Matin au Jardin kwiaty wiśni: 19,90
8. Żel do mycia twarzy: 21,00
9. Szampon zwiększający objętość: 11,90
10. Woda toaletowa Un Matin au Jardin róża 100 ml: prezent
11. Peeling roślinny do ciała: prezent
12. Próbka kremu: prezent

Rabat - 35 zł

RAZEM: 118,30 zł

5 komentarzy:

  1. Ciągle sobie powtarzam, że jak będę zarabiać, to będę ich stałą klientką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze nigdy nie miałam nic z Yves Rocher, ale mam nadzieje juz niedlugo sie to zmieni ;)

    Wiolka-blog KLIK

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezła paczka! Miałam żele w tych zapachach! Makademia jak dla mnie szał, piękny zapach <3 a ten lotosowy taki zwykły, dawał radę ;p A ich szampony też bardzo lubie, natomiast nie miałam żadnego z tych które kupiłas więc nie mogę się wypowiedzieć, ale daj znać jestem ciekawa! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z YR bardzo polecam róże do policzków. Są świetne, obecnie mam nr 20 i nie wiem kiedy kupię następny, bo ten używam i używam, a końca nie widać. Bardzo polecam, warto. A ze sklepu internetowego jeszcze nie korzystałam, ale spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam YR. miałam od nich te żele i szampony, zapachy po prostu obłędne! ; )
    Zapraszam również do siebie, tutaj też można znaleźć posty o YR
    thebeautyislovely.blogspot,com

    OdpowiedzUsuń