piątek, 29 czerwca 2012

Pół - cud nad Odrą - ja w dżinsach :)

29 /06/ 2012

Zobaczenie mnie w spodniach dżinsowych graniczy z cudem, w mojej szafie mam tylko te - bo jednak mimo wszystko chyba każdy powinien jakieś dżiny mieć. Nie wiem skąd jest we mnie to przekonanie, ale nosząc tego typu spodnie czuję się jakaś taka "niewidzialna". Ktoś powie: dżinsy - wygoda, prostota, swoboda... ja - niestety? nie mogę się przekonać. Może to dlatego, że preferuję styl z "przełamaną" elegancją, a stronię od sportowego - nie posiadam żadnych ubrań sportowych: bluz, "adidasów", dresów itp. i nigdy nie włożyłabym takowych na co dzień - no, chyba że do pobiegania czy na rolki :) Prawdziwym cudem byłby widok mnie w dresach, więc tu mamy pół - cud ;) ale i tak koraliki musiałam wcisnąć :) Bluzeczkę kupiłam w second - handzie - urzekła mnie ciekawymi wykończeniami. Wszystkie egzaminy zdane, sesja zakończona - "psychiczny spokój";)





top Atmosphere, bag & trousers H&M

6 komentarzy:

  1. Też nie przepadam za sportowym stylem, w mojej szafie dominują sukienki i spódniczki. :) Świetna torebka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dla Ciebie wspaniałą okazję! Wejdź na:
    http://shinybox.pl/?ref=ecc8d4a i zarejestruj się, wypełnij ankietę, poleć też stronę swoim koleżankom, w nagrodę zupełnie za darmo możesz otrzymać pudełko kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dżinsów nie miałam na tyłku od liceum- wg mnie są strasznie niewygodne po prostu:)

    OdpowiedzUsuń